Rozglądając się po biegowym świecie z pewnością nie raz traficie na informacje o tym co zrobić, aby nie być już początkującym biegaczem. Na początku mojej biegowej drogi nie raz czytałam masę poradników o tym jak biegać lepiej – czyli szybciej i dalej. Bardzo dużo osób skupia się wyłącznie na wynikach swoich biegów i zupełnie przestaje czerpać radość z samego faktu wyjścia na trening. Czy muszę biegać szybko, aby być prawdziwym biegaczem? 

Nie zdarzyło mi się jeszcze wejść na forum o bieganiu i nie trafić na temat o życiowych rekordach oraz porażkach. Co gorsza, niektóre z tych osób potrafiły „wypominać” początkującym jak słabe wyniki osiągają. Przykładowo ja, chciałam pochwalić się moim wynikiem po powrocie do biegania po kontuzji kolana i niestety sporo odpowiedzi na mój wpis brzmiało mniej więcej tak: „Coś chyba poszło nie tak, skoro masz taki słaby wynik?”. Człowiek wraca po kontuzji do sportu, który polubił i cieszy się z tego, że w ogóle może na ten trening wyjść, a tu taka niespodzianka. Dlatego właśnie dziś powiem wam czemu nie musimy biegać szybko!

Czy muszę biegać szybko?

Zacznijmy od tego, że aby nazywać się biegaczem wcale nie musimy biegać szybko. Nie zgadzam się z tym, że biegacz to osoba, która jest w stanie złamać godzinę na 10 kilometrów czy przebiec 3km w czasie poniżej 15 minut. Oczywiście są to piękne wyniki, ale nie są one wyznacznikiem. Nie daj sobie wmówić, że biegasz za wolno! W bieganiu liczy się to, że czerpiesz przyjemność z samego faktu wykonania treningu. Jeśli sport daje Ci radość to przestań porównywać się do innych. Spotykam się z tym, że niektóre osoby wstydzą się wyjść na trening bo wiedzą, że biegają za wolno. Wiecie jak na to odpowiadam? Wstydzić powinny się te osoby, które siedzą na ławkach w parku i to oceniają. To samo dotyczy osób, które śledzą nas na Endomondo. Niech się śmieją z tego, że biegamy wolno – my śmiejmy się z tego, że im nie chce się wstać z kanapy. Pamiętaj, że większość takich uwag pada od osób, które nie robią zupełnie nic, a z czystej zazdrości chcą popsuć i nasz humor. A co jeśli doświadczony biegacz śmieje się z Twoich wyników? Zupełnie się tym nie martw, on się nie przyzna, ale też kiedyś sapał po pierwszych 100 metrach! 😊

Wyniki i statystyki

Oczywiście nie ma nic złego w tym, że chcemy poprawiać swoje wyniki, biegać szybciej czy dalej. Fajnie, że staramy się rozwijać i robić coś dobrze. Z osiągania życiówek można czerpać bardzo dużą przyjemność oraz dodatkową motywację do treningów. Fakt obcięcia przeze mnie 6 minut z mojego wyniku na 3 kilometry tylko zachęcił mnie do dalszego biegania. Jednak nie robiłam tego za wszelką cenę. W biegowym treningu najważniejsze jest dla mnie to, że nie siedzę w domu z pizzą na kolanach. To czas, gdy mogę wyłączyć myślenie i włączyć muzykę, a potem zrobić coś dla siebie. Nie będę ukrywać, sama uwielbiam statystyki i biegam ze specjalnym zegarkiem, który monitoruje wiele parametrów. Jednak sprawdzam to jak zachowuje się moje tętno i jakie jest moje przygotowanie wydolnościowe. Kwestie prędkości i czasów schodzą na dalszy plan. Co z tego, że biegam wolniej od moich znajomych? Cieszę się z tego, że w ogóle to robię!

 

Bieganie to cudowny sport, który możemy dopasować pod siebie. Biegajmy tam gdzie chcemy, jak chcemy i z prędkością, która jest dla nas dobra. Wychodząc na ścieżkę nie przejmuję się innymi biegaczami, którzy mnie wyprzedzają, po prostu robię swoje. Czy muszę biegać szybko? W sporcie wyniki zawsze przychodzą z czasem. Bieganie to duża korzyść dla naszego zdrowia, a jeśli chodzi o zdrowie to nie ma czegoś takiego jak za wolno!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here