Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

Zauważyłam ostatnio wśród znajomych, że bardzo dużo par zaczyna decydować się na wspólne mieszkanie. Sama mam już to dawno za sobą, dlatego dziwi mnie to czemu inni tak bardzo to odkładali. Na podstawie moich i ich doświadczeń zauważyłam pewne prawidłowości, które mogą zminimalizować ryzyko szybkiego rozstania po przeprowadzce. Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

 

Niezależnie od tego jak dobre relacje jako para macie w obecnym układzie, musicie pamiętać o tym, że kolejny krok, jakim jest wspólne mieszkanie może okazać się wyzwaniem. Niestety wiele par, które znam i wydawać mogłoby się, że układało im się idealnie, tej próby niestety nie przetrwały. Oczywiście duża szansa, że w Waszym przypadku tak nie będzie, ale jak to mówią przezorny zawsze ubezpieczony. 🙂 Właśnie na ich przykładzie oraz moim sukcesie podpowiem Wam: Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

Ustalenie budżetu i podziału opłat

Nawet jeśli na początek wydaje się Wam, że w tym temacie jest kolorowo, warto jako pierwszy krok zastanowić się wspólnie nad kosztami utrzymania mieszkania. Niech każde z Was zastanowi się nad tym jaką część swojej pensji będzie gotowe co miesiąc przeznaczyć na wspólne gniazdko. Zakładając oczywiście, że będzie w stanie sam sobie opłacić studia, benzynę, jedzenie i ubrania. Zobaczcie czy taki budżet pozwoli Wam na opłatę kosztów wynajmu mieszkania, czynszu oraz wszystkich rachunków. Jeśli znacie parę, która od jakiegoś czasu mieszka już razem i prowadzi podobny tryb życia, warto podpytać ich jakiej wysokości rachunki do nich przychodzą. Nie zapominajcie też o opłatach związanych na przykład z Internetem czy telewizją. Od zadeklarowanej przez Was kwoty odejmijcie sumę rachunków i zobaczcie jaki budżet pozostał Wam na wynajem.

Oczywiste jest to, ze nie przewidzicie wielu dodatkowych niespodziewanych wydatków. Dlatego dla większej swobody, od pozostałej kwoty odejmijcie jeszcze stałą „składkę” na oszczędności, które w awaryjnych sytuacjach Was uratują! Jeśli pęknie Wam opona czy zachoruje pies, będziecie mogli spokojnie sięgnąć po oszczędności. Jeśli zależy Wam na wspólnym mieszkaniu to naprawdę warto zrezygnować z apartamentu w centrum warszawy na rzecz przytulnego mieszkanka kawałek dalej.

Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

Lokalizacja

Na początku może wydawać się to nie tak istotne. Najczęściej młodym ludziom zależy na dobrej lokalizacji jak najbliżej centrum. Pytanie tylko czy jeśli oboje pracujecie na Mokotowie, to wybranie do mieszkania Żoliborza będzie dobrym rozwiązaniem? Albo patrząc na to inaczej. Jeśli jedno z Was pracuje na Mokotowie, a drugie na Pradze to czy nie najlepszym rozwiązaniem byłoby wybranie mieszkania mniej więcej po środku? Dzięki temu uda Wam się uniknąć sytuacji gdy połowę wolnej części dnia poświęcacie na dojazdy. Albo jeszcze gorzej: jedno z Was docierać będzie do pracy w 5 minut, a drugie w 2 godziny. Spowoduje to, że nie będziecie mieli czasu dla siebie. Jedno z Was będzie siedzieć w domu i denerwować się, że jego partnera/partnerki ciągle nie ma.

Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

Podział obowiązków

I tu pojawia się główna przyczyna rozstań. Mieszkając oddzielnie, a spotykając się jedynie na mieście czy podczas wyjazdów na wspólne wakacje widzimy się zawsze „na gotowym”. Pranie, bałagan czy  choroba nie odbija się na drugiej stronie. Musicie mieć pełną świadomość tego, że po wyprowadzeniu się z rodzinnego gniazdka, mama nie zadba o pełną lodówkę, wypraną koszulę czy kosmetyki w łazience. To Wy będziecie odpowiedzialni za wszystkie zakupy, sprzątanie i gotowanie. Jeśli obie strony mają z tym problem i nie będą potrafiły się dogadać w tej sprawie możecie mieć bardzo dużo powodów do sprzeczek, które po dłuższym czasie mogą całkowicie odbić się na waszych humorach. Zanim dojdzie do tego wielkiego kroku, zastanówcie się nad tym co kto lubi robić i wymyślcie jakiś kompromis w kwestii podziału obowiązków. Jeśli ona ma robić pranie i gotować to może on powinien zająć się zakupami i sprzątaniem kuchni? Możliwości jest nieskończenie wiele. Jeśli wiecie też, że macie problem z dotrzymywaniem ustaleń, możecie nawet spisać to na listę, aby w razie wątpliwości każdy wiedział jakie są jego zadania.

Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

Własna przestrzeń

Jeśli do tej pory było to dla Was bardzo ważne podczas wyboru mieszkania musicie pomyśleć o tym, aby spełniało ono podstawowe wymaganie: własna przestrzeń dla każdej ze stron. Pomyśl o tym czy w nowym miejscu będzie miejsce na własną szafę, albo biurko tylko dla Ciebie. Oczywiście może okazać się, że potrzebne będą pewne kompromisy, ale nie możecie robić nic przeciwko sobie. Jeśli lubisz brać kąpiel w wannie, nie decyduj się na mieszkanie z samym prysznicem. Jeśli wieczorem lubisz wypić kawę na balkonie, zadbaj o to aby mieszkanie miało miejsce na wystawienie krzesła i stoliczka. Zadbajcie o to, aby każde z Was w nowym miejscu czuło się dobrze. Nawet jeśli szukanie takie miejsca zajmie Wam więcej czasu, warto czekać.

Jak przygotować się na wspólne mieszkanie?

Kompromisy, kompromisy i… kompromisy

Jeśli dotarliście do tego miejsca to znak, że wszystkie powyższe punkty najprawdopodobniej udało Wam się ustalić i jest duża szansa, że to wszystko zadziała. Ustaliliście koszty, wybraliście lokalizacje i odpowiednie mieszkanie. Przed Wami pozostało wykończenie go oraz codzienne życie. Może się okazać, że już na etapie wybierania pierwszego kompletu naczyń trzeba będzie zdecydować się tylko na jeden kolor. Potem przyjdzie decyzja o tym czy kupić dwie oddzielne kołdry czy jedną dużą. Takich pułapek będzie jeszcze wiele. A wychodząc z pierwszych dużych zakupów w IKEI zostawicie tam pół pensji, a dalej będzie Wam brakować wielu rzeczy. Właśnie w ten sposób na drodze będzie pojawiać Wam się wiele problemów, którym wspólnie będziecie dawać rade. Kluczowe w tym wszystkim będą rozmowy, szczerość i umiejętność odróżnienia co jest dla Was naprawdę ważne.

Nie ma się czego bać

Z własnego doświadczenia powiem Wam, że nie warto odkładać tego w nieskończoność. Tak naprawdę im szybciej zobaczycie, czy potraficie wytrzymać ze sobą na co dzień, tym dla Was lepiej. Jeśli przez kilka lat będziecie przesuwać decyzje w czasie, a w końcu dojdzie do tego, ze wspólne mieszkanie będzie wielkim niewypałem będziecie tylko żałować, że nie zrobiliście tego wcześniej. Dlatego nie słuchajcie mamy, babci czy księdza, że przed ślubem nie wypada razem mieszkać. To Wasze życie i to Wy musicie je przeżyć tak jak chcecie. Po co ryzykować wielką pożyczkę na ślub, jeśli może się okazać, że zaraz po będziecie marzyć o rozwodzie? To duży test dla związku, więc nie ma co go odkładać. Znacznie lepiej wynająć mieszkanie na jakiś czas i podjąć decyzję, niż brać wielki kredyt na pół życia, który zaraz stanie się ciężarem. Wszystko dla ludzi ale z rozsądkiem 🙂

 

Nie chce żebyście pomyśleli, że jestem do tego negatywnie nastawiona. Sama przechodziłam przez wszystkie te punkty i wiem, że mimo różnic i przeszkód wszystko da się przejść. Z mojego doświadczenia mogę Wam powiedzieć, że naprawdę nie warto tego odkładać, a przy odrobinie chęci wyjdzie z tego coś dobrego. Szkoda, że wielu moich znajomych nie było w stanie tej próby przetrwać. Wspólne mieszkanie może być naprawdę świetne!

Ciekawa jestem co dla Was było najtrudniejsze. Może chcecie doradzić innym jak przygotować się na wspólne mieszkanie? Czekam na komentarze!

 

 

19 KOMENTARZE

  1. Mieszkanie w dwoje wcale nie jest takie proste ;).
    Bardzo dobre tematy poruszyłaś. Ja ciągle słyszę od znajomych eee jakoś to będzie..

  2. Dobrze to wszystko ujęłaś, zgodzę się z tym że podział obowiązków to dość trudna kwestia do ustalenia i dopiero po tym możemy zobaczyć jaka jest dana osoba. Kompromisy są także istotne 😉

  3. u mnie jakoś mieszkanie z partnerem, póżniej z moim obecnym mężem przyszło naturalnie…te kwestie o których piszesz weszły w życie bez jakiegoś szerokiego siadania przy stole i omówienia. Ale zdecydowanie znam pary, które brak tych zasad wykończyło związek więc może lepiej…jednak usiąść do tego stołu 🙂

  4. Dla mnie w mieszkaniu razem (w wynajętym pokoju) najtrudniejsze było znoszenie nastrojów i nawyków innych domowników. Odpalanie pralki o 7 rano gdy mój facet dopiero położył się po nocnej zmianie lub pranie do godziny 23-24.00 bo była kolejka! Dyżury na sprzątanie – podczas gdy ja się do tego przykładałam inni 'sprzątali’ po łepkach, co w rezultacie sprawiało że i tak za chwilę było brudno. Wyłączanie ogrzewania – celowo i dla 'oszczędności’ – gdy w pokoju miałam 14 stopni musiałam po kryjomu kupić farelkę i sie dogrzewać bo nawet pod kołdrą było mi zimno! Oj mogłabym tak wymieniać bez końca. Marzyłam o ciszy i spokoju, którego nigdy nie było. Mieszkanie na 'kupie’ może i jest dobre dla studentów, ale nie dla dorosłych ludzi, tylko po to aby zaoszczędzić parę groszy. Komfort psychiczny jest o wiele bardziej cenny, szkoda że mój facet nie chciał tego zrozumieć w porę Mój Blog

  5. Pamiętam, jak kilka lat temu wprowadzałam się do mojego obecnego męża. Nie mieliśmy żadnych problemów, żeby się dogadać, byliśmy samodzielni, szczęśliwi i zakochani, każde z nas już dawno opuściło rodzinny dom. Najśmieszniejsza była jego reakcja, gdy zaczęłam rozpakowywać swoje kosmetyki. Chyba nie przewidział, że kobiety mają ich aż tyle 😀

  6. Ja od ok. 2 lat mieszkam z chłopakiem. Niestety nie jesteśmy tylko my, bo mieszkamy z jego mamą (moją teściową) i jego młodszym bratem. Takie rozwiązanie nie jest złe, ale w takim przypadku kompromisów musi być multum, ponieważ do dyspozycji mamy tylko jeden nasz własny pokój, który i tak jest przejściowy, bo prowadzi do kuchni, z której wszyscy korzystają (i to o różnych porach). Natomiast mimo wszystkich niedogodzeń kochamy się i wspieramy się nawzajem. Nie jest nam tu źle i marzę o własnym lokum (mam nadzieje, że kiedyś to marzenie się spełni), ale póki co trzeba radzić sobie w tych warunkach, które mamy:)

  7. Tak jak we wszystkim co związane jest ze stałym związkiem także i tu wszystko musi się „dotrzeć” oraz należy dojść do właściwych kompromisów niezależnie czego by dotyczyły. 😉

  8. U mnie to wygląda tak, że mimo kilku lat wspólnego mieszkania to zawsze są jakieś kwestie wymagające przepracowania i dyskusji… Wiadomo – jesteśmy dwojgiem ludzi, którzy wychowywali się w innych środowiskach, mają swoje przyzwyczajenia. Nie zawsze bywa kolorowo, ale wspólne wieczory na kanapie czy radość z wybierania kocyka rekompensują te niedogodności 🙂

  9. W takim przypadku macie dodatkowe wyzwania na swoich barkach. Na pewno nie jest łatwo. Trzymam mocno kciuki za to, aby jak najszybciej udało Wam się kupić własne mieszkanie!

  10. Twój komentarz to cenna rada dla Wszystkich, którzy myślą o mieszkaniu ze znajomymi. Zdecydowanie lepiej pomyśleć o mniejszym mieszkaniu, czy zlokalizowanym nieco dalej, ale jednak własnym. Mam jednak nadzieję, że udało Wam się znaleźć już własny kąt! 🙂

  11. Jak wiem z własnych obserwacji to strach ma wielkie oczy… Jednak warto ryzykować i iść o krok dalej – w końcu kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Zauważę też jedną bardzo ważną kwestię, że nie warto zwracać uwagi na opinię innych ludzi (znajomi, rodzina). Czasami to przez takie osoby trudno nam podjąć tę decyzję. Wychodzę jednak z założenia, że związek tworzę ja i moja druga połówka i z pewnością nie jest to informacja dla wiadomości publicznej. Czsami warto nabrać zdrowego egoizmu i żyć wbrew woli innych, w końcu to nasze życie i nasz partner/partnerka.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here