#nietracedni czyli jak radzić sobie z PMS

4
1

Niedawno zachęcałam Was do zapoznania się z informacjami na temat przebiegu miesiączki. Okazuje się, że nie każda kobieta na tyle dobrze zna swój organizm, aby wiedzieć czy jej cykl jest prawidłowy. Większość dolegliwości z tym związanych uznaje się za normalne. Tak właśnie było też w przypadku mojej koleżanki Kai, która cierpiąc na PMS była przekonana, że tak po prostu musi być. 

Podobnie jak miesiączka, PMS stał się tematem tabu. Nie rozmawiamy o jego występowaniu, przyczynach czy nieprzyjemnych objawach. Charakterystyczne dla niego zachowania takie jak huśtawka nastrojów oraz płaczliwość stały się niezwykle częstym obiektem do żartów. Niestety osoby, które pozwalają sobie na takie uwagi nawet nie mają pojęcia z jakimi problemami zmagają się kobiety cierpiące na PMS.

Ja mam to ogromne szczęście, że problem zespołu napięcia przedmiesiączkowego nie dotyczy mnie bezpośrednio. Jednak jedna z moich bliskich koleżanek bardzo przez te objawy cierpi. Złe samopoczucie oraz zmiany nastroju wpłynęły na pojawienie się problemów w pracy oraz w jej związku, który zaczynał zmierzać ku końcowi. Na szczęście w ostatniej chwili udało się znaleźć źródło problemu i zacząć z nim walczyć.

Przyglądając się zachowaniu Kai dostrzegłam też podobieństwa u innych osób w moim otoczeniu. Teraz już wiem jak bardzo niszczycielskie działanie może mieć PMS. Chciałabym aby wszystkie kobiety cierpiące na zespół napięcia przedmiesiączkowego dowiedziały się, że można się temu przeciwstawić.

Co to jest PMS?*

PMS to skrót z angielskiego „premenstrual syndrome”. Zespół napięcia przedmiesiączkowego to zespół objawów fizycznych, emocjonalnych i psychicznych występujących w okresie od kilku do kilkunastu dni przed menstruacją. Między innymi są to: rozdrażnienie, huśtawka nastrojów, depresja, płaczliwość, uczucie zmęczenia, bezsenność, bóle głowy oraz wzrost masy działa. Ich przyczyną są zmiany hormonalne, które zachodzą w organizmie kobiety przed miesiączką.

Jak radzić sobie z PMS?

W przypadku pojawienia się objawów wskazujących na PMS warto zdecydować się na konsultacje z lekarzem, który pomoże wykluczyć inne choroby. Gdy upewnimy się, że należymy do grupy kobiet, u których PMS występuje, warto zapoznać się z możliwościami łagodzenia dolegliwości, które utrudniają nam normalne funkcjonowanie. Moja koleżanka wykonała wszystkie niezbędne badania i zdecydowała się na powiększenie swojej wiedzy w tym temacie.

Dowiedziałyśmy się, że aby zadbać o swoje zdrowie warto zdecydować się na regularną aktywność fizyczną oraz drobne zmiany w diecie. Podobno nawet codziennie spacery potrafią pozytywnie wpłynąć na funkcjonowanie organizmu. Kobiety cierpiące na PMS powinny zmniejszyć ilość spożywanej kofeiny, cukru oraz alkoholu. Warto wyeliminować z diety również sól, która może zwiększać odkładanie się wody w organizmie.

Na forach znalazłyśmy też informację o pewnych produktach, których działanie może wspierać organizm w te trudne dni. Jak się okazało w aptekach dostępne są leki, które je zawierają. Po jaki warto sięgnąć?

Leki na PMS

Całkiem niedawno ruszyła świetna kampania (#nietracedni) nowego produktu, który może pomóc w złagodzeniu objawów PMS. Na stronie internetowej przygotowanej specjalnie dla tej kampanii możecie obejrzeć filmy w których osoby z różnej grupy wiekowej wypowiadają się o PMS oraz dowiedzieć się też, co na ten temat myślą panowie.

Jest to preparat, którego składnikiem aktywnym jest wyciąg suchy z owoców niepokalanka mnisiego. Pozytywnie wpływa on na równowagę hormonalną, hamując wydzielanie się prolaktyny, która jest odpowiedzialna za występowanie objawów PMS.

Bezpieczne święta

Podsumowanie

Dzięki możliwości wsparcia bliskiej mi osoby w tym problemie, udało mi się znacznie podnieść swoją własną świadomość na temat pracy organizmu w trakcie całego cyklu. Wiem jak PMS może niszczyć życie i bardzo współczuję wszystkim osobom, które zmagają się z tymi objawami. Kaja ponownie zaczyna cieszyć się życiem, a o strasznych dolegliwościach powoli zaczyna zapominać.

Chciałabym, aby kobiety wiedziały, że z nieprzyjemnymi objawami PMS można walczyć. Nie warto tego odkładać. Nie warto tracić dni na słabe samopoczucie. Zacznijmy razem cieszyć się z życia.

Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o PMS, zachęcam do zapoznania się ze wszystkimi informacjami na stronie castagnus.pl.

 

*WS. Biggs, RH. Demuth. Premenstrual syndrome and premenstrual dysphoric disorder.

4 KOMENTARZE

  1. Ja niestety cierpię na tą okropną przypadłość. Dla mnie te dni są całkowicie wyjęte z życiorysu. Ale muszę się przyznać, że nie wiedziałam, że istnieją na to leki. Myślałam, że tak po prostu musi być.

  2. Niestety ten problem dotyczy i mnie. Cieszę się, że o tym napisałaś bo nie wiedziałam, że zwyczajnie w aptece można dostać coś co może na to pomóc. Ciężko rozmawiać o takich problemach bo ludzie się tego wstydzą.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj