Ostatnio wspomniałam Wam o bardzo ciekawym kryminale, który miałam okazję czytać. Był to „Ostatni Policjant” autorstwa Bena H. Wintersa. Książkę przeczytałam dosłownie na raz i od razu sięgnęłam po drugą część trylogii opisującej historię detektywa, czyli Opuszczone Miasto. Tym razem do zderzenia Ziemi z asteroidą zostało już tylko 77 dni.
Jeśli nie mieliście okazji jeszcze czytać pierwszej części tej trylogii to gorąco do tego zachęcam. Co prawda cała historia nadaje się do tego, aby zacząć czytać ją „od środka”. Ale czy warto odbierać sobie przyjemność i rezygnować z poznawania bohatera od początku?
O czym jest „Opuszczone miasto”?
Asteroida Maja, o której dowiedzieli się bohaterowie książki w pierwszej części, niestety dalej zmierza w kierunku Ziemi. Ludzie coraz bardziej szaleją, wzbudzając coraz większy chaos. Jedyną stałą w tym wszystkim jest detektyw Henry Palace. Główny bohater podejmuje się kolejnego śledztwa, aby pomóc dawnej znajomej. Choć początkowo sprawa mogłaby wydawać się prosta, odnalezienie jej męża okazuje się bardzo trudne. Ludzie na każdym rogu podejmują decyzję o zmianie swojego życia i decydują się spełniać swoje marzenia. Czy tak też było w przypadku poszukiwanego mężczyzny? Wraz z rozwojem śledztwa detektyw dociera do coraz większej ilości niejednoznacznych faktów. Przekonuje się, że za sprawą zaginięcia kryje się coś zupełnie innego, co utwierdza nas w tym, że świat jaki znamy odszedł już w zapomnienie.
Opuszczone miasto – Ben H. Winters
Tym razem też się nie zawiodłam. Książka wciąga już od samego początku. Coraz lepiej poznajemy głównego bohatera oraz jego siostrę. Tym razem autor pokazał nam jednak jeszcze jednego bardzo ciekawego bohatera. Obecność psa, czyli wiernego towarzysza Henry’ego sprawia, że historia staje się jeszcze ciekawsza. W tej części jeszcze lepiej możemy przyjrzeć się jakie zachowania budzi w ludziach wizja końca świata. Okazuje się, że brak nadziei może zmienić naprawdę wszystko. Patrząc na to wszystko oczami głównego bohatera, naprawdę można docenić to w jak spokojnym świecie obecnie żyjemy.
Asteroida nieubłaganie zbliża się do Ziemi, a bohaterom zostaje coraz mniej czasu. Jeśli chcecie poznać ich historię możecie zajrzeć na stronę wydawnictwa, gdzie zamówicie swój egzemplarz książki.
Ja nie mogę się już doczekać kolejnej części, a tymczasem wracam do planowania mojej nowej łazienki. Zależy mi na tym, aby było to pomieszczenie, które będzie cieszyć oko. Musi być też bardzo praktyczne, aby jego czyszczenie było bardzo proste. Dlatego w projekcie znalazło się jeszcze mało popularne wykończenie ścian. Beton architektoniczny w łazienkach to idealne wykończenie ścian z wykorzystaniem tylko naturalnych surowców, które są przyjazne alergikom i dzieciom. Beton architektoniczny charakteryzuje się też wysoką odpornością na wilgoć. Ciekawa jestem, czy słyszeliście o takim rozwiązaniu? A może macie go już w swojej łazience?
chętnie sięgne po tą pozycje, lubie ksiazki ktore wciągają od samego początku